O mnie

Marta Sawicka-Danielak

Pisarka, dziennikarka, nauczycielka jogi i technik oddechowych.
Pomysłodawczyni i właścicielka kilku restobarów oraz klubu, animatorka kultury.

Białostoczanka kochająca Wschód. Warszawianka przez zasiedzenie. Przez lata związana z ogólnopolskimi mediami jako publicystka, krytyczka literacka, redaktorka, producentka tv. Z zamiłowania podróżniczka. Z przekonania joginka. Mama dwóch córek, żona, opiekunka licznych czworonogów, wegetarianka i miłośniczka przyrody. Sporo milczy, dużo medytuje.

Ciągle w drodze.



Na studiach polonistycznych wierzyłam w moc słowa i… karierę na uczelni. Wytrwale pisałam naukowe artykuły, udzielałam się na konferencjach, a nade wszystko analizowałam literackie dzieła. I czytałam.

 Pierwsze recenzje publikowałam w "Nowych Książkach" jako studentka. Gdy rozpoczęłam studia doktoranckie w PAN, zaczęłam jednocześnie pracować w dziale kultury tygodnika „Wprost”. Szybko się okazało, że muszę dokonać wyboru: codziennie przestawianie głowy z dyskursu naukowego na żargon gazetowy nie było możliwe. Musiałam wybrać między tym co wzniosłe, choć ubogie, a tym, co prozaiczne, lecz pozwalające się utrzymać w stolicy. I tak zdecydowałam się na etat w znanej redakcji, a nie kontynuowanie doktoratu z poezji Wasyla Kandyńskiego.

 Potem poszło błyskawicznie. Przez wiele lat kierowałam działem kultury tygodnika „Wprost”, potem szefowałam redakcji publicystyki kulturalnej i teatru w TVP, byłam redaktorka „Życia Warszawy”, współprowadząca telewizyjną audycję o książkach w Jedynce, potem niezależną producentką wielu programów telewizyjnych.

Teksty publikowałam w wielu gazetach i magazynach ogólnopolskich (m.in. „Rzeczpospolita”, „Polityka”, "Wprost", „Słowo Żydowskie”, "Podróże" i inne). Przejechałam pół świata prywatnie i służbowo. Zobaczyłam, doświadczyłam, przeżyłam bardzo wiele. I poczułam, że mam dość, że powinnam się zatrzymać.

Gdy słyszę intuicję, lekceważę rozum. Nie umiem tkwić w czymś co mnie ogranicza i nie rozwija. Z dnia na dzień porzuciłam media, showbiznes i bankietową stolicę by wraz z mężem, muzykiem, postawić wszystko na jedną kartę i. zająć się prowadzaniem założonej w Krakowie knajpy. Od zera. Ale znowu poszło błyskawicznie. Nasza Ambasada Śledzia stała się kultowa i obrosła filiami, stała się centrum lokalnego życia kulturalno-towarzyskiego (co relacjonowałam w felietonach w miesięczniku literackim "Bluszcz"), inspirowała pisarzy, doczekała się książki pod tym tytułem, która została nagrodzona jako najlepszy przewodnik kulinarny roku.

Własny biznes dał nam to, do czego dążyliśmy: finansową niezależność i twórczą wolność. Mogłam poświęcić się pisaniu powieści, którą długo w sobie nosiłam. Wydałam ją. Było głośno. I kontrowersyjnie. Był dodruk, festiwale, recenzje, wywiady, opinie miłe i nie. A ja znowu, klasycznie dla mnie, poczułam, że muszę powiedzieć stop. Zatrzymać się jeszcze bardziej. A to oznaczało... zamilknąć.

I tak oddałam się całkowicie jodze, która od 2004 roku towarzyszyła mi tylko jako aktywność rekreacyjno-sportowa. Joga stała się moja drogą życiową. Zaczęłam rozumieć jej prawdziwy sens. Głęboko weszłam w praktykę. Zaczęłam jeżdzić do Indii. Podejomowałam kolejne warsztaty i szkolenia. Wyjeżdżałam na odosobnienia medytacyjne. Odnalazłam wewnętrzny spokój i pełną satysfajcię z tego, jak żyję i co robię.

Jestem nauczycielka jogi certyfikowana przez rząd Indii (QCI). Jestem też wolontariuszką i nauczycielką fundacji Art of Living i kursu Happiness. Uczę innych, ale przede wszystkim wciąż uczę się sama. Regularnie uczestniczę w kursach, które podnoszą moje kwalifikacje.

I znowu piszę. Piszę, o tym, co dla mnie ważne. Także o jodze. O tym, co wartościowe, warte popularyzacji lub po prostu ludziom potrzebne - o sztuce świadomego bycia i samorozwoju  (m.in. „Coaching”, "Joga magazyn", wysokieobcasy.pl), czy problemach społecznych (Magazyn TVN24, "Ryms"). Pisanie, które "budzi" i uwrażliwia jest dziś dla mnie najważniejsze.

Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych zgodnie z Polityką prywatności. Jeśli nie wyrażasz zgody, prosimy o wyłącznie cookies w przeglądarce. Więcej →

Zmiany w Polityce Prywatności


Zgodnie z wymogami prawnymi nałożonymi przez Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE, w niniejszym Serwisie obowiązuje nowa Polityka prywatności, w której znajdują się wszystkie informacje dotyczące zbierania, przetwarzania i ochrony danych osobowych użytkowników tego Serwisu.

Przypominamy ponadto, że dla prawidłowego działania serwisu używamy informacji zapisanych w plikach cookies. W ustawieniach przeglądarki internetowej można zmienić ustawienia dotyczące plików cookies.

Jeśli nie wyrażasz zgody na wykorzystywanie cookies w niniejszym Serwisie, prosimy o zmianę ustawień w przeglądarce lub opuszczenie Serwisu.

Polityka prywatności